Rozdział 36 Niezdefiniowany, ale lepszy
„Czy chcesz, żebym założył ci konto teraz?” – pytam Liama od drzwi. Nudzę się śmiertelnie. Dani i tata pojechali Bóg wie gdzie. Ci dwoje zachowują się jak nowożeńcy. Sprawiedliwie rzecz biorąc, są nowożeńcami, ale to nie ich pierwsze małżeństwo.
„Teraz?” Liam zeskakuje z łóżka. Wchodzę do jego pokoju i zamykam drzwi. Jego główne pytanie powinno brzmieć: dlaczego nie teraz? Mogę założyć jego konto z zamkniętymi oczami. Najpierw zakłada koszulkę, zanim podaje mi swój telefon. „No dobrze, Emily. Baw się dobrze”.
Stojąc pośrodku jego pokoju, jestem rozdarta między siedzeniem na łóżku a krześle przy stole do nauki. On podejmuje decyzję za mnie, klepiąc łóżko, a ja zapadam się w przestrzeń obok niego.