Rozdział 246 Wściekły pies
Ryan i ja odwróciliśmy się, żeby zobaczyć, skąd dochodzi dźwięk, i zobaczyliśmy kilka osób spieszących się z powrotem na podwórko. Wymieniliśmy uśmiechy, a on powiedział: „Ojej, złapali nas!”
Zachichotałam i żartobliwie wzięłam go pod ramię. „Chodźmy do domu”.
Gdy już weszliśmy do domu, wszyscy zachowywali się, jakby nic się nie stało. Wiedzieliśmy jednak, że byli ciekawi. Śmiech i pogawędki wypełniły pokój ponownie.