Rozdział 247 Działając razem
Laura Melanie rzuciła się w moją stronę, a Daniel podążył za nią z niezadowolonym wyrazem twarzy. „Co robisz? Uważaj!”
„Chloe! Z czego się śmiałaś?” Wskazała na mnie.
Udawałam, że jestem w szoku i spojrzałam na nią zamyślona. „Pytasz mnie? Właśnie rozmawiałyśmy o tym, że jest teraz tak wiele psów. Jeśli ich nie założysz na smycz, gryzą ludzi. Szczepienia przeciwko wściekliźnie są bardzo poszukiwane. Nie słyszałaś?”