Rozdział 176 Ktoś, kto cię chroni
Serce waliło mi jak młotem, bo wiedziałam, że tata chciał omówić wczorajsze wydarzenia. Oczywiście, spojrzał na mnie i zapytał o Atlasa: „Nie chcę wtrącać się w twoje związki, ale właśnie wyszłaś z nieudanego małżeństwa.
„Nie chcę, żeby znów stała ci się krzywda. Przeprowadziłem badania na temat Atlasa — jego pochodzenie rodzinne nie do końca pokrywa się z naszym. Martwię się, jak potoczą się wasze relacje”.
Zakrztusiłem się jedzeniem, wiedząc, że mój tata nie był do końca przekonany co do Atlasa. „Tato, przepraszam, że cię martwię” – przełknąłem jedzenie i kontynuowałem: „Nie musisz się tak bardzo martwić. Wiem, co robię i czego chcę.