Rozdział 366
„ Kim jesteś? Jakie masz prawo wtykać nos w cudze sprawy?” Madeline była bezsilna wobec Alexandra, ale nigdy nie bała się obcych.
„ Nie mam kwalifikacji, żeby cokolwiek mówić, ale przynajmniej wiem, jak być miłym dla innych ludzi. Jeśli chcesz, żeby inni coś dla ciebie zrobili, najpierw musisz spojrzeć na to, co zrobiłeś innym, zamiast kontrolować życie innych ludzi tylko dlatego, że uważasz się za lepszego”. Jeanie rzadko miała jasny umysł i nie zamierzała teraz powstrzymywać się od mówienia. „Ludzie zazwyczaj widzą siebie w innych ludziach. Jeśli mówisz, że Elise knuje coś przeciwko rodzinie Griffith, czy to oznacza, że twoja pierwotna rodzina była potężniejsza, zanim wyszłaś za mąż za Griffithów?”
„ Ty—” Kiedy prawdziwe intencje Madeline wyszły na jaw, ona oniemiała, więc przybrała pogardliwy wyraz twarzy, jakby była zbyt szlachetna, by się z nią kłócić. „Barbarzyńcy! Wszyscy jesteście barbarzyńcami! Prawda jest widoczna dla wszystkich, więc nie będę tracić czasu na kłótnie z wami!”