Rozdział 152 Dokumenty rozwodowe
Punkt widzenia Mii
Po tym jednym zdaniu Max nie kontynuował, ale zaczął prowadzić w stronę swojego samochodu.
Rzucał mi obserwujące spojrzenia przez całą drogę, nawet po tym, jak zaczął prowadzić. Podstępnie biorę dłuższe oddechy, cierpliwie czekając, aż przeprowadzi na mnie „ocenę stanu psychicznego”. Nie chcę, żeby się o mnie martwił i dam sobie z tym radę. Muszę, żeby wiedział.