Rozdział 6
Poszłam do swojego pokoju i krzyknęłam, gdy zostałam powalona na ziemię. Zaczęłam się śmiać, gdy Chloe ze mnie zeszła. „Czemu, do cholery, nie powiedziałeś mi, że przyjdziesz?” Uderzyła mnie w ramię, gdy wstałam.
„Nie wiedziałam do dziś rano.” Przytuliłam ją do siebie. „Tęskniłam za tobą.”
„Ja też za tobą tęskniłam”. Odsunęła się i rzuciła mi małe pudełko. „Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin”.
Znów się zaśmiałam. „Przy wszystkim, co się wydarzyło, prawie zapomniałam, że dziś mam urodziny”.
„Wielka osiemnastka. Już się przesunęłaś?” Chloe podskakiwała z podniecenia.
Po prostu pokręciłem głową. „Nie ruszam się. Wiesz o tym”. Moja twarz opadła. Słyszałem chuchanie w mojej głowie.
„Myślę, że po prostu to blokujesz. Masz wilka. Wszyscy ją czujemy”. Uderzyła biodrem w moje. „Czuję, że chce wyjść”. Mój wilk prychnął na znak zgody.
Chloe jest mądrzejsza od ciebie. Głos mojego wilka odbił się echem w mojej głowie i tylko się uśmiechnąłem. Są rzeczy, których nie mogę ci powiedzieć, nawet teraz, ale w końcu, jeśli będziemy mieli szczęście, znajdziesz swoje odpowiedzi.
Przewróciłem oczami. Kolejna nieodpowiedź od Nix, mojego wilka. Parsknęła do mnie, a następnie wycofała się w głąb mojego umysłu.
„Nix nadal ci nie odpowiada?”
„Tak, ale to raczej jej nieodpowiedzi”. Złapałam torbę i ją otworzyłam. „Nigdy nie zgadniesz, co się dzisiaj wydarzyło”.
Chloe rzuciła się na moje łóżko. „Powiedz mi wszystko”.
Otworzyłam usta, żeby jej powiedzieć, że żyłam wcześniej, a w mojej głowie zabrzmiał głos mojego ojca. Kochana, wiem, że możesz chcieć powiedzieć Chloe, co się stało z twoim pierwszym życiem, i rozumiem tę potrzebę, ale nikomu jeszcze nie mów. Nie możesz zamknąć im języka, a nasze dziedzictwo jest niebezpieczne.
Dobrze, tato. Nie zrobię tego.
Kocham cię. Potem jego głos zniknął i musiałam uporządkować myśli.
„Powiedz mi.” Chloe rzuciła we mnie poduszką, a ja pokręciłam głową.
„Myślę, że syn alfy jest moim partnerem, tak samo jak Sophia. Straciła swój wiecznie kochający umysł i kradła moje ubrania, żeby on zwracał na nią uwagę”. Pokręciłam głową z obrzydzeniem.
„Próbowała ukraść twojego partnera?” Oczy Chloe błysnęły.
„Ona może go mieć. Nie chcę ani nie potrzebuję jej niechlujnych sekund. Nawet gdyby go jeszcze nie przeleciała, a jestem pewna, że tak, to bym go nie chciała. Jest podły i mściwy. I po prostu... mały”.
„Jak mała, mała?” Chloe trzymała palec i kciuk blisko siebie i skierowała wzrok na szczyt moich ud, a ja pochyliłam się ze śmiechem, łzy napłynęły mi do oczu, gdy dołączyła do mnie.
„Nie mam pojęcia”. Przetarłam oczy, gdy się uspokoiłam. „Ani nie chcę. Mam na myśli, że nawet jako alfa, on emanuje energią małego człowieka? Nawet nie wiem, jak to dokładnie wyjaśnić. Po prostu, nawet gdy naciska swoją aurę alfa, ja nic nie czuję, nawet odrobinę, nawet ułamka tego, co robi mój tata”.
Usiadłem na łóżku. „A ty nie chcesz być z partnerem, który jest słabszy od ciebie?”
„Nie, to nie to”. Pokręciłam głową. Nie tłumaczyłam tego dobrze. „Wiem, że gdyby miał wymówkę, zdradziłby mnie. Jego oddanie byłoby słabe, tak jak jego aura”.
„Ach. Teraz rozumiem”. Chloe przewróciła się na plecy i prychnęła. „To byłoby absolutnie najgorsze. Nie wiem, jak twój tata radzi sobie z bólem”. Spojrzała na mnie i skrzywiła się.
„Czy wszyscy tutaj znali prawdę?”
Chloe pokręciła głową. „Nie, ale kiedy wy odeszliście, Alfa nigdy nie został z wilczycą. Z każdą wilczycą, stwierdziliśmy, że coś jest nie tak, a potem urodził się wilk i wszyscy mogliśmy wyczuć zapach partnera dziewczyny na szczeniaku, i wiedzieliśmy, że kłamali. Po prostu nie wiemy dlaczego”. Chloe przewróciła się na drugi bok. „Wiesz?”
Skinęłam głową. „Mój tata powiedział mi prawdę dzisiaj, kiedy powiedziałam mu, że chcę odrzucić mojego partnera”.
„Cóż, to jest po prostu przygnębiające. Wyjdźmy i zróbmy coś?” Chloe usiadła, a ja tylko pokręciłam głową. No dalej.”
„Mam trening rano i mój tata powiedział, że będzie brutalnie”.
„Więc nie możesz wyjść dzisiaj? Bzdura. Wstawaj. Idziemy na zakupy, a potem będę cię paradować przed wszystkimi, żeby wzbudzić zazdrość, że moja najlepsza przyjaciółka jest córką Alfy”.
Ożywiłam się. „Czy ktoś tu sprawiał ci problemy?” Chloe pokręciła głową, ale widziałam, że ktoś tak. „Cass?”
Prychnęła, a potem lekko skinęła głową. „Tylko kilka wilczyc, które uważają, że ich gówno nie śmierdzi i mają wyższą rangę”. Amanda i jej mała ekipa, mogłem tylko przypuszczać.
„Czy sprawiają ci dużo problemów?”
„Tylko trochę”. Ona po prostu złapała mnie za ramię i pociągnęła do drzwi. „Dość ich, nie obchodzi mnie to. Po prostu za tobą tęskniłam i chcę paradować z moją najlepszą przyjaciółką”.
„Zgoda”. Nie mogłam jej odmówić, wiedząc, że jest prześladowana. Chloe była słabsza ode mnie, ale z drugiej strony, wszyscy tacy byli. Ale była słodka i była przy mnie od urodzenia. Jej mama i moja mama były najlepszymi przyjaciółkami. „Ale musisz wskazać, kto cię prześladuje”.
„Nie ma mowy. Dam sobie radę.”
„Wiem, że możesz, ale nie powinnaś”. Czułam, jak Nix zbliża się do powierzchni. Mój gniew już narastał.
„Nie jesteś tu wystarczająco długo”. Jej szept sprawił, że ją zatrzymałam. „Nie chcę, żebyś czuła się źle, ale nie jesteś tu wystarczająco długo, żeby zacząć coś z nimi dla mnie. Bo będzie tylko gorzej, kiedy znów odejdziesz”. Spojrzała na mnie smutnymi oczami. „Więc czy możemy to po prostu zostawić?”
Skinęłam głową, ale przyrzekłam sobie, że rozgryzę tę sytuację. „Chodźmy się zabawić. Paraduj ze mną ile chcesz. Jestem tu całe lato”. Uśmiechnęłam się i odsunęłam bzdury o Amandzie na dalszy plan. Zajmę się nią tak szybko, jak będę mogła.