Rozdział 912
Na morzu było wietrznie.
Nawet w pogodny, słoneczny dzień na pokładzie wciąż było trochę chłodno. Na wąskim pokładzie stali w rzędzie ubrani na czarno ochroniarze, otaczając cały statek, uniemożliwiając jakąkolwiek próbę ucieczki.
Pan Ford wysłał tylko kilku ochroniarzy, więc naturalnie nie mógł obsłużyć tak wielu osób.