Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 100
  2. Rozdział 101
  3. Rozdział 102
  4. Rozdział 103
  5. Rozdział 104
  6. Rozdział 105
  7. Rozdział 106
  8. Rozdział 107
  9. Rozdział 108
  10. Rozdział 109
  11. Rozdział 110
  12. Rozdział 111
  13. Rozdział 112
  14. Rozdział 113
  15. Rozdział 114
  16. Rozdział 115
  17. Rozdział 116
  18. Rozdział 117
  19. Rozdział 118
  20. Rozdział 119
  21. Rozdział 120
  22. Rozdział 121
  23. Rozdział 122
  24. Rozdział 123
  25. Rozdział 124
  26. Rozdział 125
  27. Rozdział 126
  28. Rozdział 127
  29. Rozdział 128
  30. Rozdział 129
  31. Rozdział 130
  32. Rozdział 131
  33. Rozdział 132
  34. Rozdział 133
  35. Rozdział 134
  36. Rozdział 135
  37. Rozdział 136
  38. Rozdział 137
  39. Rozdział 138
  40. Rozdział 139
  41. Rozdział 140
  42. Rozdział 141
  43. Rozdział 142
  44. Rozdział 143
  45. Rozdział 144
  46. Rozdział 145
  47. Rozdział 146
  48. Rozdział 147
  49. Rozdział 148
  50. Rozdział 149

Rozdział 6

Sophia spojrzała na Liama zaczerwienionymi oczami.

Czekała na wyjaśnienia, czekała, aż on z nią porozmawia.

Liam spojrzał na nią, zatrzymując się tylko na chwilę, po czym odwrócił wzrok i nie okazał żadnych emocji.

„Chodźmy” – powiedział łagodnie do Emmy.

Emma wzruszyła ramionami z uśmiechem na twarzy. Następnie spojrzała na Sophię ze współczuciem w oczach.

Oszołomiona Sophia była jak wryta w ziemię, gdy patrzyła, jak odchodzą. Łzy napływały jej do oczu niekontrolowanie.

Chciała pobiec i zażądać wyjaśnień.

Lecz ona nie mogła się w ogóle ruszyć, jakby z jej stóp wyrosły korzenie.

Emma była już w szóstym miesiącu ciąży...

Ale oni byli małżeństwem już od sześciu miesięcy!

Więc Liam sprawił, że Emma zaszła w ciążę wkrótce po ich ślubie.

Czy utrzymywał kontakt z Emmą także wtedy, gdy byli małżeństwem?

Czy wrócił do domu i ją przytulił po tym, jak właśnie przytulił Emmę? Czy wrócił i ją pocałował po tym, jak właśnie pocałował Emmę? Czy on...

Ciało Sophii zadrżało. Nagle zakrztusiła się na samą myśl o takiej możliwości.

Szybko zasłoniła usta, lekko się pochyliła i pobiegła do łazienki.

Jej myśli nieco się rozjaśniły, gdy ochlapała twarz zimną wodą.

Spojrzała w lustro, by przyjrzeć się swojej zwyczajnej i nagiej twarzy. Inni ludzie muszą uważać ją za niesmaczną, bo wygląda tak nijako, prawda?

Jej serce stopniowo się uspokoiło i powoli wypuściła powietrze. Potem zaśmiała się sama do siebie.

Po długim czasie w końcu odzyskała spokój.

Odwróciła się tylko po to, by spotkać parę ciemnych oczu.

Liam stał przy wejściu do toalety od

Bóg jeden wie kiedy, patrząc jej prosto w oczy.

Jego wysoka sylwetka zasłaniała źródło światła, a jego przystojne rysy twarzy, rzucające cień na światło, wydawał się jeszcze bardziej tajemniczy.

Cóż za urocza buzia.

Sophia podświadomie wstrzymała oddech.

W ciągu zaledwie sześciu miesięcy małżeństwa zakochała się głęboko w tym mężczyźnie, a twarz tej kobiety była w tym względzie najbardziej godna uznania.

Kusiło ją bez względu na to, z której strony patrzyła.

Ale teraz nadszedł czas, by obudzić się ze snu.

"Ty..."

„Czy to podpisałeś?”

Rozmawiali niemal jednocześnie, ale ich treść znacząco się różniła.

Słysząc pytanie Liama, Sophia poczuła na początku gorycz, ale po chwili spuściła głowę i powiedziała: „Wyprowadzę się tak szybko, jak to możliwe”.

„Okej.” Mężczyzna oparł się o framugę drzwi, przyglądając się jej. „Podnieś głowę.”

Sophia zatrzymała się, zdezorientowana, dlaczego nagle złożył taką prośbę.

Liam był zaskoczony, że nie poczuł niecierpliwości z powodu jej powolnej odpowiedzi. Poczuł jedynie odrobinę irytacji.

Powtórzył: „Podnieś głowę i spójrz na mnie”.

Sophia spojrzała na niego. „Panie Ford...”

Znów ta forma zwracania się.

Liam zmarszczył brwi, a jego ton stał się znacznie ostrzejszy niż wcześniej. „Nie masz mnie o nic zapytać?”

Oczy Sophii zadrżały, a potem roześmiała się sama do siebie. „Nawet mnie nie znasz, panie Ford, więc o co mam pytać?”

Zamiast tego wykorzystała jego wcześniejsze oświadczenie, aby mu przeciwdziałać.

Liam był zdezorientowany, ale szybko się opanował. Sądząc po jego wyrazie twarzy, wyglądało na to, że nic się nie stało. „Nie lubię temperamentów”.

Sophia powoli zacisnęła pięści i w końcu nabrała odwagi. „Skoro mnie nie lubisz, dlaczego mnie poślubiłeś?”

Zaraz po tym, jak to powiedziała, poczuła nagle mdłości i odwróciła się, by zwymiotować.

Liam wpatrywał się w nią. Potem, jakby coś sobie uświadomił, jego wyraz twarzy opadł.

تم النسخ بنجاح!