Rozdział 428
Sophia wybrała kilka składników, zapłaciła i wróciła do domu.
Wyglądała na wyraźnie zaniepokojoną, gdy przypomniała sobie, co powiedziała jej kobieta, a także wiedziała, że od dłuższego czasu nikt nie wracał do domu — liście roślin doniczkowych zwijały się i więdły, co wskazywało, że nikt ich nie podlewał od wielu dni.
Daniel miał być w domu każdego dnia, nawet jeśli miał zajęcia rano. Dom był również wystarczająco blisko kampusu, tak jak często gotował dla siebie.