Rozdział 282
Dwoje rodzeństwa sprawiało, że sprawa brzmiała poważnie. Twarz Jacka zbladła, a zimny pot spływał mu po ciele. Nie spodziewał się, że sprawy potoczą się w ten sposób.
„.....” mamrotał przez długi czas, niezdolny wykrztusić słowa.
Na koniec mógł tylko spojrzeć na Sophię i Daniela gniewem w oczach. „Ty-”