Rozdział 356
Nie odpowiedziałem, tylko patrzyłem na nią spokojnie i niewzruszony, czekając na jej kolejne oświadczenie.
Uśmiechnęła się i uprzejmie doradziła: „Ale to nie to samo, że tkwisz w impasie z moim ojcem, prawda? On był nieustępliwy tym razem. Nieustannie go przekonywałam, żeby tymczasowo nic nie robił, żebyście mogli odpocząć. Ale jak długo mogę go powstrzymywać? Jeśli chcesz długotrwałego pokoju, musisz o niego walczyć sama”.
„Myślisz, że da się to zdobyć?”