Rozdział 594 Neil, idź i zaproś swoją matkę
Ximena była mile zaskoczona szybką więzią, jaką trójka dzieci nawiązała z Gordonem. Ich śmiech i radosne pluskanie się w wodzie, unoszone przez ich kółka do pływania, dodawały ożywionej atmosfery w basenie. Od czasu do czasu wyciągały z wody zabawkowe kaczuszki, prezentując je Ximene z dziecięcym entuzjazmem.
Ximena patrzyła z czułym uśmiechem, nie mogąc powstrzymać się od komentarza: „Jesteś taka urocza”.
Gordon, żartobliwie unosząc brwi, zapytał: „Czy ja też nie zasługuję na zabawkową kaczkę?”