Rozdział 125
„Pani Seymour!” Lucas wykrzyknął podekscytowany. „Wiedziałem! To ty sprowadziłaś tu pana Rogersa!”
Nadal odwrócona do nich plecami, Lisa uprzejmie odpowiedziała: „To nie ma nic wspólnego ze mną, panie Hermes. Przyszedł z powodu pana”.
„Nie bądź skromny! Pan Rogers właśnie powiedział, że przyszedł z twojego powodu” – nalegał Lucas, uśmiechając się od ucha do ucha.