Rozdział 589 W ogniu
Maggie, pochyliwszy głowę, odkręciła kran na maksimum i zaczęła zmywać łzy płynące jej z oczu, nieświadoma dziwnego dymu unoszącego się z okna.
Gdy tylko dym się rozprzestrzenił, w powietrzu uniósł się słaby, dziwny zapach.
Gdy Maggie się uspokoiła i próbowała wyjść, zdała sobie z tego sprawę dopiero teraz, gdy uświadomiła sobie to z perspektywy czasu.