Rozdział 537 Bądź grzeczny i wróć. Będę na ciebie czekać w domu.
„Wiem”. Olivia zacisnęła paznokcie na dłoni w uścisku śmierci. „Po tym wszystkim oprzytomniałam i zrozumiałam wiele rzeczy. Nie wspominając o śmierci mojego dziadka, nie mogę być z tobą z powodu twojego związku z inną kobietą. Może nie lubię cię tak bardzo, jak mi się wydaje”.
Vincent zaczął się denerwować i przez długą chwilę mówił: „Dałem ci szansę”.
Postawił ją przed wyborem i to ona miała wybrać, czy chce nosić pierścień.