Rozdział 386 Vincent, bądź grzeczny.
Olivia była zdezorientowana: „Co masz na myśli?”
Jason trochę się pobawił, patrząc wstecz. Nie był tym, który potrafiłby jej tak jasno wytłumaczyć takie rzeczy. Więc odchrząknął: „Ehem, to nic nie znaczyło, ale i tak nie musisz się martwić”.
Wtedy przyszedł Vincent.