Rozdział 384 Okrucieństwo Vincenta wobec innych kobiet było tak przyjemne.
Olivia była zszokowana, słysząc to. Wszyscy byli na krawędzi, bojąc się, że i ich ugryzie wąż. A producent szybko uspokajał ludzi: „Mieszkamy razem we wsi. Węże zwykle nie wychodzą. To był wypadek, więc nie bójcie się. Zwiększymy nasze wysiłki, aby rozproszyć i zapobiec tego rodzaju wężom i owadom. I właśnie zaprosiliśmy profesjonalistów, aby rozprzestrzenili lekarstwa, więc nie martwcie się”.
Po rozwiązaniu Elsa wzięła Olivię za rękę i wyszeptała: „Zło ma swoją karę. Yilia tak bardzo cię prześladowała, że teraz naturalne jest, że ugryzł ją wąż, ponieważ węże nie lubią okrutnych ludzi”.
To brzmiało uroczo, a Olivia poklepała Elsę po dłoni. „Nie boisz się? Tu są węże”.