Rozdział 238
Punkt widzenia Sophii**
Bycie mamą szóstki dzieci jest trudne. Zwłaszcza, gdy troje z nich urodziło się tak blisko siebie, a inne ma oczywiste problemy społeczne i sensoryczne, ale nie chciałabym, żeby było inaczej.
Harper była niesamowitą starszą siostrą, pomagała mi i chłopakom z jej młodszymi braćmi. Mając zaledwie siedem lat, była bardzo dojrzała w sposób, którego nigdy bym się nie spodziewała. Uwielbiała opiekować się Sammym i bliźniakami i często mówiła, że nie może się doczekać, aż będzie miała własne dzieci, co prawie spowodowało, że Jack dostał udaru. Teraz, gdy zbliża się do 17 roku życia, ma do nich zupełnie inne podejście. Denerwują ją i nie może się doczekać, żeby uciec od nich i od nas. Wolała wychodzić z przyjaciółmi lub zamykać się w swojej sypialni.