Rozdział 707
Zagrajmy w grę
Archie znów niepewnie wyciągnął kwiat. „W bukiecie mamy jest mnóstwo lilii. Dlatego odważyłem się wziąć jedną z nich”. Lucian zmarszczył brwi, gdy w końcu zrozumiał, co Archie miał na myśli.
Ktoś najwyraźniej przysłał te kwiaty, które Roxanne przywiozła jako prezent z podziękowaniem. To ja źle zrozumiałam całą sprawę. Nic dziwnego, że wpadła we wściekłość!