Rozdział 2069 Dowody przeciwko nam
Tymczasem Winnie niespokojnie przechadzała się po rezydencji na obrzeżach i niemal co dwie minuty sprawdzała godzinę na telefonie.
Józef natomiast mógł tylko leżeć na kanapie, nie mogąc się ruszyć, gdyż obie ręce miał w gipsie.
Argh! Nienawidzę Luciana Farwella! Mógł mnie uderzyć gdziekolwiek, a mimo to musiał mi połamać ręce...