Rozdział 1069
Złośliwy
Myśli Roxanne były w rozsypce. Mimo to broniła dzieci przed oskarżeniem Jacka. „Za dużo pan myśli, panie Damaris. Nie ma mowy, żeby te małe dzieci mogły zrobić coś takiego. Poza tym zakłada pan, że mają siłę, żeby to zrobić, siłę, której mogą nie posiadać”.
Jack uśmiechnął się obojętnie. „To było tylko przypuszczenie. Poza tym, jak powiedziałem, nie żywię do nich żadnej wrogości. Będzie wspaniale, jeśli tak nie jest”. Roxanne wymusiła uśmiech. Po wyjściu Jacka wróciła do rezydencji ze skomplikowanym wyrazem twarzy.