Rozdział 1005
Przełącz na ten punkt akupunktury
Na początku Roxanne myślała, że nie poradzą sobie z całą pracą. Dzieci jakoś bardzo chętnie współpracowały. Dlatego nie mogła stwierdzić, czy to przez prezenty, które przygotowała.
Zarówno Roxanne, jak i Jack leczyli pacjentów w sposób uporządkowany. Być może dlatego, że sierociniec znajdował się w mieście i miał lepsze wyposażenie w porównaniu do poprzedniego.