Rozdział 58 Ty i Twoje podwójne standardy
Russell zaczął iść w kierunku Belindy. Chociaż jego wyraz twarzy był nadal zimny, nie był już tak wrogi jak wcześniej.
„Belinda, pozwól mi przeprosić w imieniu Cassidy. Przepraszam!”
Belinda spojrzała na Russella, lekko przechylając głowę na bok. Niewidzialny sztylet wydawał się wbijać głębiej w jej serce, gdy usłyszała, co miał do powiedzenia.