Rozdział 307 Ktoś rozlał swój słoik octu
Gdy samochód zmierzał w kierunku szpitala centralnego, Dexter z namysłem włączył samochodowe stereo i odtwarzał na nim wolne, melodyjne utwory. Słuchanie tego było uspokajające.
Lily poczuła, jak jej intensywne emocje się uspokajają, gdy spokojna muzyka zapewniła jej źródło pocieszenia. Nie mogła powstrzymać się od kilku spojrzeń na Dextera.
Wygląd Dextera był dość pospolity i nie miał szczególnie ostrych rysów. Miał jednak trwały wygląd, który był przyjemny dla oczu — im częściej na niego patrzyłeś, tym bardziej uważałeś go za przystojnego.