Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 801 Kto zaczął plotkę
  2. Rozdział 802 Lepiej nie mieć pomysłów
  3. Rozdział 803 Mam tu ostatnie słowo
  4. Rozdział 804 Czy posiadasz kwalifikacje do negocjacji ze mną?
  5. Rozdział 805 Jesteście bestiami
  6. Rozdział 806 Zawsze będę miał szczęście
  7. Rozdział 807 Fang Ting nie żyje
  8. Rozdział 808 Ona nie jest już matką, którą znasz
  9. Rozdział 809 Jesteś niesamowity, Ye Nanxian
  10. Rozdział 810 Ye Nanxian, gdzie jest twoje sumienie?
  11. Rozdział 811 Zawsze myślałem, że ty i ja jesteśmy tacy sami
  12. Rozdział 812 Blue Chen, czy odważysz się mnie zatrzymać?
  13. Rozdział 813 Nie puszczę w następnym życiu
  14. Rozdział 814 Geniusz chce z tobą pójść do podziemi
  15. Rozdział 815 Tang Ziyuan, Skurwiel
  16. Rozdział 816 Czy Shen Mange może dokonać cudu?
  17. Rozdział 817 1 Nie mogę już odważyć się
  18. Rozdział 818 Powiedziałem, że jest za późno
  19. Rozdział 819 Przestań udawać przede mną, że jesteś stary
  20. Rozdział 820 Nie ma potrzeby okazywać miłosierdzia
  21. Rozdział 821 Ten człowiek jest naprawdę uparty
  22. Rozdział 822 W moim sercu jest tylko brzęczenie
  23. Rozdział 823 Czy mi grozisz?
  24. Rozdział 824 Mam ci coś do powiedzenia
  25. Rozdział 825 Czy nie boisz się kary boskiej?
  26. Rozdział 826 Pani Ye będzie wiedziała, kiedy odejdzie
  27. Rozdział 827 Jaka dziewczyna o ostrym języku
  28. Rozdział 828 Czy jest to właściwe?
  29. Rozdział 829 Wydaje się, że to nie to, co myślisz
  30. Rozdział 830 Nie zatrzymuj mnie, jeśli jesteś moim bratem
  31. Rozdział 831 Śmierdzący dzieciaku, dajesz z siebie wszystko?
  32. Rozdział 832 Boję się, że mój facet odetnie ci rękę
  33. Rozdział 833 Jak mogła być tak bezduszna
  34. Rozdział 834 Chcę być sam
  35. Rozdział 835 To tylko zimny dom
  36. Rozdział 836 Sprawiedliwość Nieba
  37. Rozdział 837 Naprawdę mnie niedoceniłeś
  38. Rozdział 838 Po prostu nie chcę na ciebie patrzeć
  39. Rozdział 839 Ludzie zawsze muszą nauczyć się być elastyczni
  40. Rozdział 840 Ta kobieta jest absolutnie przerażająca
  41. Rozdział 841 Czy nie boisz się kary boskiej?
  42. Rozdział 842 Dom jest tam, gdzie jest miłość
  43. Rozdział 843 Nie marnuj na mnie czasu
  44. Rozdział 844 Dlaczego ludzkie serce jest tak skomplikowane?
  45. Rozdział 845 Cierpiałeś ze mną
  46. Rozdział 846 Łagodny jak mała owieczka
  47. Rozdział 847 Ogień, kradzież i najlepsi przyjaciele
  48. Rozdział 848 Co chce zrobić ten niebieski duch?
  49. Rozdział 849 Czy ona sobie z tym poradzi?
  50. Rozdział 850 Straciłem kontrolę

Rozdział 3 Czy to przypadek?

Caitlin? Imię Catherine to Caitlin? Oczy Maxa zamigotały. „Czy mamy jej zdjęcie?”

„ Nie. HJ Group trzyma ją w tajemnicy, i to ściśle owiniętej tajemnicą. Nie mogłem zrobić jej zdjęcia, bez względu na to, co robiłem. Powiedziano mi jednak, że jest piękną kobietą”. Dexter nie mógł sobie wyobrazić, że projektantka samochodów, która wstrząsnęła światem, była kobietą, i to piękną. To niewiarygodne. Czy są kobiety, które naprawdę kochają samochody?

Max nie przejmował się wątpliwościami Dextera. Wpatrywał się w imię Catherine przez długi, długi czas. Ponieważ jego wzrok był ukryty przed wszystkimi, nikt nie wiedział, o czym myśli. Jednocześnie odruchowo rytmicznie stukał w stół, co spowodowało, że powietrze w biurze zamarło.

„Prezydent Cooper-”

„Załatw wszystko, co trzeba. Odbiorę ją osobiście” – powiedział Max, a jego oczy błyszczały tajemniczo.

Caitlin. Nawet jedna litera się nie różni. Czy to przypadek? Nikt nie znalazł szczątków Caitlin w pożarze sprzed pięciu lat. Policja stwierdziła, że jej ciało mogło zostać spalone na popiół z powodu wielkości pożaru. Jednak Max nie chciał uwierzyć, że nie żyje. Więc ta Catherine jest również znana jako Caitlin, co? Nie mógł się doczekać spotkania z tą tajemniczą projektantką.

Dexter był oszołomiony. Niewiele osób mogło sobie pozwolić na odebranie ich z samolotu przez Maxa. Przez chwilę był zaskoczony, ale szybko otrząsnął się i poszedł załatwić sprawę. Samolot Caitlin właśnie wylądował, gdy Max pojechał na lotnisko.

Caitlin wyszła z punktu kontroli bezpieczeństwa, ciągnąc za sobą bagaż. Jej brązowe, falowane włosy, idealna figura i wspaniały wygląd przyciągały wzrok wszystkich. Obok niej podążał chłopak w białym, swobodnym podkoszulku, o nieskazitelnej cerze i długich rzęsach, wzbudzając chęć uszczypnięcia się w twarz, gdy tylko ktoś go zobaczył. Miał czapkę baseballową założoną tyłem do przodu i ssał lizaka, podążając za Caitlin. Chłopak wyglądał ospale, ale jego przerażające oczy feniksa odstraszały wszystkich od podejścia do niego.

„Jesteśmy w Ocean City, Jordan Clarke, nie w Stanach Zjednoczonych. Przestań wyglądać tak arogancko i idź za mną”. Caitlin była bezradna i nieco złamana tym, jak wyglądał jej syn. Jordan zachowywał się coraz bardziej jak Max. Musiała przyznać, że jego geny były dominujące, chociaż chciałaby, aby jej syn był bardziej do niej podobny.

„Och, co jest ze mną nie tak, mamusiu?” Jordan wzruszył niewinnie ramionami, a na jego twarzy pojawił się figlarny wyraz.

Caitlin pokręciła głową z uśmiechem, szturchając głowę syna. „Nie próbuj pokazywać mi swoich szczenięcych oczu. Jesteś moim synem, więc wiem wszystko o tobie. Lepiej, żebyś się tym razem zachowywał przyzwoicie. Nie wygłupiaj się, słyszysz?”

„Tak, tak. Jesteś tu w pracy, a ja jestem tu, żeby przespacerować się po miejscu, w którym dorastałaś. Nie będę sprawiał kłopotów, mamusiu. Jestem twoim synem, więc dlaczego traktujesz mnie jak wroga?” Jordan nadął policzki, czując się niezadowolony.

Caitlin czule pogłaskała go po głowie. „Jesteś bezczelnym dzieciakiem, więc musiałam ci przypomnieć. Chodźmy już. Wyjdziemy z lotniska, a potem zadzwonię do Lily Scott. Zostaniemy u niej przez kilka dni”.

„Pewnie.” Z anielskim uśmiechem na twarzy Jordan trzymał ręce swojej matki, gdy wychodzili na zewnątrz.

Nagle Jordan zauważył kogoś znajomego. Ten mężczyzna wyglądał podobnie do niego, ale Jordan czuł chłodną atmosferę, którą emanował, nawet z miejsca, w którym stał. Ten facet to Max. Co? Czy to mój tatuś? Ten z legend?

Jordan ukradkiem spojrzał na matkę. Kiedy zobaczył, że przegląda swoje kontakty, złapał się za brzuch. „Au! Mój brzuch się buntuje, mamusiu! Toaleta! Muszę do toalety!”

Caitlin spojrzała na syna, gdy usłyszała jego krzyk. Jordan trzymał się za brzuch, jego twarz była szkarłatna, a nogi wierciły się. Chłopiec wyglądał, jakby nie mógł już dłużej tego powstrzymać.

„W takim razie pójdę z tobą.” Caitlin miała go odebrać, ale Jordan uciekł.

تم النسخ بنجاح!