Rozdział 297 Coś było podejrzanego w twarzy mamy
Callum nie przejmował się hałasem, jaki Lily wydawała w tym momencie, a nawet bardzo mu się to podobało. Ta kobieta naprawdę ma jaja. Żeby ośmielić się na mnie pluć!
Lily przeklinała w myślach, ale niestety nie mogła tego wykrzyczeć. Co ten skurwiel planuje zrobić?
Callum niósł Lily coraz głębiej w głąb cmentarza do kolumbarium, a potem rzucił ją na podłogę. Zimna temperatura sprawiła, że Lily mimowolnie zadrżała.