Rozdział 296 Kobieto, sama prosisz się o bicie
Lily spojrzała na Jordana ze zdziwieniem, co sprawiło, że poczuł się bardzo nieswojo.
„Och, ja niczego nie knuję”.
Jordan wyrwał się z uścisku Lily i gdy chciał uciec, Lily szybko go złapała, chwytając go za kołnierzyk koszuli.