Rozdział 566
Sebastian niezręcznie odwrócił wzrok. On również był nią zaskoczony. Było jeszcze tak wcześnie rano, a ona już dwa razy z nim flirtowała.
Niespodziewanie okazała się w tym mistrzynią. Jej słowa tamtego ranka niemal sprawiły, że zrezygnował z chodzenia do pracy. A teraz, przed Kingstonem, pochyliła się do niego tak naturalnie, żeby zawiązać mu krawat!
Wyglądało to tak, jakby byli małżeństwem od lat, a ona nie mogła znieść widoku, jak wychodzi z domu w takim bałaganie i nalegała, żeby posprzątać jego ubrania. Jej zachowanie było niewiarygodnie naturalne.