Rozdział 55
Selene zacisnęła pięści tak mocno, że jej paznokcie wbiły się w ciało, gdy usłyszała jego słowa.
„Kochany Sebastianie, ja... wziąłeś moje ciało i od tamtej chwili przysięgłam sobie, że będziesz jedynym mężczyzną w moim życiu. Nic się nie stało, jeśli mnie nie chcesz, nie proszę o nic. Chciałam tylko móc cię widywać każdego dnia” – powiedziała, patrząc na Sebastiana z tęsknotą.
Sebastian z trudem powstrzymywał pogardę, jaką czuł do stojącej przed nim kobiety. Jego cierpliwość się kończyła. Zdeptałby ją na śmierć na długo przedtem, gdyby nie była kobietą, która poświęciła się, by go uratować.9