Rozdział 1288
„Gdzie... Gdzie mam ją wyrzucić?” – zapytał Kingston zza nich.
„Do kanałów” – odpowiedział Sebastian swobodnie, jakby wyrzucenie kobiety było równoznaczne z wyrzuceniem worka śmierdzących śmieci.
„Reżyser Ford...” Lori krzyknęła z rozpaczą. Zawsze słyszała, że jest człowiekiem bezwzględnym i bezwzględnym, dziś w końcu sama tego doświadczyła.