Rozdział 1074
„Och!” Lincoln podskoczył i upadł na ziemię. Spojrzał przerażony na zbłąkaną kobietę przed sobą. „Ty... ty nie jesteś martwa? Jak ty...”
Ona prychnęła. „Lincoln, niedoceniasz mnie. Jestem niezależna odkąd skończyłam osiemnaście lat. Próbowałam żebrać o jedzenie, spać pod mostami i walczyć o jedzenie ze szczurami, dzikimi kotami i psami. Kiedyś, kiedy spałam sama pod mostem, walczyłam nawet z punkami, którzy chcieli mnie molestować! Jak mogłam pozwolić, żebyś mnie tak łatwo wyeliminował? Poza tym, wciąż mam córkę, która cierpi, oczywiście, że nie mogę być martwa!”
„Ty...” W tym momencie Lincoln był całkowicie przerażony i winny, do tego stopnia, że nie potrafił już powiedzieć ani słowa poza „ty”. Fakt, że wpadł na swoją pierwszą żonę tuż przed domem Sabriny, wystarczył, aby spowodować u niego całkowitą dysfunkcję psychiczną i fizyczną.