Rozdział 670 Jesteśmy równi
Cecilia nie stawiała już oporu. Leżała na łóżku, gapiąc się w sufit. Mówiła tak, jakby zwracała się do Nathaniela, ale jednocześnie wyglądało na to, że rozmawiała sama ze sobą.
„ Nawet teraz nie mogę zrozumieć, dlaczego tak mnie nienawidzi. Kiedyś myślałam, że nie lubi córek i jest osobą o zimnym sercu, ale czy wiesz, co zobaczyłam dzisiaj? Widziałam, jak znosi niedogodności związane z chorobą, by dostarczyć torebkę Cassandrze. Nawet po wysłuchaniu Cassandry: wyrażającej swoją niechęć do niej, udawała, że to się nie wydarzyło. Zachowywanie się tak skromnie jest zupełnie do niej niepodobne!”
Nathaniel zacisnął mocniej uścisk na jej dłoni. „Masz mnie.”