Rozdział 628 Zmuszony do przeprosin
Przemówienie wygłosił nie kto inny, tylko Zachary, za którym podążało kilkunastu ochroniarzy ubranych w standardowe mundury, a ich oczy wypełniała przerażająca intensywność.
Po otrzymaniu wiadomości od Jonathana natychmiast pobiegł i podsłuchał rozmowę w gabinecie nauczycielskim. Co za banda łobuzów rzucających swoim ciężarem.
Reputacja Zachary'ego nie była znana tylko w wyższych sferach, ale większości ludzi w kraju. Był znany jako uprzywilejowany potomek, spadkobierca największego koncernu farmaceutycznego. Nie było prawie nikogo, kto odważyłby się mu przeciwstawić.