Rozdział 552 Zaloty do śmierci
W tamtym czasie Cecilia chciała tylko, żeby Jonathan pozostał przy życiu. Nawet nie rozważała swoich własnych słów. Po prostu mocno ścisnęła jego dłoń i powiedziała: „Nathanielu, dopóki ratujesz Jona i upewniasz się, że wszystko z nim w porządku, nie będę już kontynuować rozwodu. Zostanę…”
Łzy spływały po jej twarzy, mieszając się z krwią na policzkach i spadały na grzbiet dłoni Nathaniela.
Nathaniel podniósł rękę, by otrzeć jej łzy, ale gdy dotknął lepkiej substancji na jej twarzy, dotarło do niego, co się stało. „Co się stało z twoją twarzą?” – zapytał.