Rozdział 1149 Powoli, ale pewnie
Nie mając innego wyboru, Nicholas niechętnie zgodził się towarzyszyć Cassandrze. Gdy przygotowywali się do wyjścia, Cassandra rzuciła spojrzenie na Cecilię, jej ton był lekki, ale przepełniony zadowoleniem. „Cecilio, zakładam, że nie idziesz dziś do pracy, prawda? Zostaniesz tutaj i zajmiesz się Nathanielem, prawda?”
Uśmiechnęła się z zadowoleniem i dodała: „Biorąc pod uwagę jego stan, co by się stało, gdybyś zostawił go w pracy każdego dnia? Czyż nie tak, Eli?”
Nie czekając na odpowiedź, Cassandra odwróciła się i odeszła, wyglądając na bardzo zadowoloną z siebie.