Rozdział 636
Nina
Enzo i ja powoli odsunęliśmy się od naszego długiego pocałunku, nasze usta rozstąpiły się z łagodną, wspólną bezdechem. Wydawało się, że świat zniknął w tej chwili, pozostawiając nas dwoje, zagubionych w swoich oczach.
Postawił mnie z powrotem na nogach, a ja cicho wypuściłam powietrze, spotykając jego spojrzenie z uśmiechem na ustach.