Rozdział 101 „Płaczesz do tej pory?”
(punkt widzenia Cullena)
Nie wiedziałam, czy powodem jej płaczu nadal była ta trauma. Ale minęło zaledwie pół miesiąca od jej ostatniego załamania nerwowego, więc jej nastrój musiał się jeszcze nie ustabilizować po kilku sesjach terapii.
Pozwoliłem jej płakać na moich ramionach, aż się uspokoiła. Już jej o to nie prosiłem.