Rozdział 69 I złe wieści, to rzeczywiście było
(punkt widzenia adwokata Mossa)
Moja cierpliwość się kończyła, gdy patrzyłem na biznesmenów zebranych na prezentacji naszego planu biznesowego. Wyglądali na tak niecierpliwych jak ja i nie było nikogo, kogo można by obwiniać, oprócz Cullena.
„ Grupa Dela Ventura chce wybudować cztery oddziały w twoim miejscu, we wschodniej części przedmieść miasta” – mój głos rozległ się w czterech rogach sali zgromadzeń. „Obszar slumsów był własnością firmy, a miejsce relokacji zostało przygotowane dla dotkniętych mas przed rozpoczęciem rozbiórki. Problem w tym, że ta skromna powierzchnia nie wystarcza na szpital i inne propozycje wieżowców”.