Rozdział 74 Ale za późno… Teraz jest moja
(punkt widzenia Sofii)
Maya przybyła ze śniadaniem Cullena. Pielęgniarka je wzięła, ale Maya zwróciła się do mnie: „Myślę, że lepiej będzie, jeśli ty go nakarmisz, panno Sofio”.
Wziąłem tacę i postawiłem ją na przenośnym stoliku nocnym.