Rozdział 168 Kto?
Cały samochód śmierdział perfumami Jean. Andy się uśmiechnął: „Mówiłem ci, że Edgar wciąż dba o swoją byłą żonę”. Gigi spojrzała wściekle: „Czy możesz wysłać kogoś, żeby okaleczył jej śliczną buzię?”
Andy uniósł brwi i chytrze zauważył: „Jaka szkoda niszczyć taką ładną buzię?”
„ Nie mów mi, że tobie też podoba się jej ładna buzia”. Gigi wytrzeszczyła oczy i uderzyła go obmacującymi dłońmi w ciało. Andy pochylił się, by ją pocieszyć: „Nie bądź zbyt krytyczna. Nie jestem graczem jak Edgar. Podobasz mi się tylko ty”.