Rozdział 123 Po wyścigu
Jean zmarszczyła brwi. „Panie Royden, to moja wolność wyboru osób, z którymi się zadaję. Powinieneś martwić się o siebie”. Spojrzała na niego lodowato.
Nie miał prawa jej ganić za ich obecny związek. Nawet jeśli nie mogła już tego znieść, co to miało wspólnego z nim?
„Jeśli wezwał mnie pan do samochodu tylko po to, żeby powiedzieć mi te bzdury, to proszę zatrzymać samochód natychmiast, panie Royden.” Wyjął pudełko z bransoletką i rzucił je w nią.