Rozdział 117
Millie kilkakrotnie próbowała coś zrobić, jednak Murray pozostawał powściągliwy. Nie mogła tego pojąć. O co mu chodziło? Czy uważał się za rycerza na białym koniu, który bronił honoru Roseanne? Śmieszny!
Murray zgasił światło w pokoju, gotowy położyć się spać, ale gdy zamknął oczy, w jego głowie pojawiły się obrazy Roseanne i Corleya śmiejących się i pijących nad morzem.
Przewracał się z boku na bok całą noc, śpiąc odległym snem.