Rozdział 579 Brak pokrewieństwa
„Pani Bryant?” Reech uniósł brew, jego spojrzenie wylądowało pytająco na Marinie. „Do której pani Bryant się odnosisz?” Zapytał z nutą niepewności.
Niecierpliwość ściągnęła brwi Mariny, gdy odparła: „Która pani Bryant według ciebie? Zaprzestań niepotrzebnego opóźnienia, mam mało czasu! Czy możesz ponieść konsekwencje utrudniania mi harmonogramu?”
Zaskoczenie Reecha pogłębiło się, ale autorytatywne zachowanie Mariny sprawiło, że zawahał się przed dalszym badaniem. Skinął głową, lekko się kłaniając, gdy przyjął od niej kosmyk włosów. Bez zwłoki zwrócił się do innego lekarza, stanowczo stwierdzając: „Natychmiast odbierz akta pani Bryant i przeprowadź test na ojcostwo z tą próbką włosów!”