Rozdział 405 Lubisz dzieci, prawda?
Pani Coleman była trochę zdziwiona.
„Pójdę z Angelą.”
„No cóż... nie towarzyszysz panu Burnsowi? Może będziemy musieli porozmawiać przez chwilę”. Pani Coleman boi się opóźnić Elizę. Sama Eliza miała obiekcje co do adopcji. Poza tym była też bardzo surowa.