Rozdział 125 Chcę, żeby umarł
Sinclair zamarł w niedowierzaniu. Przez chwilę nie był w stanie przetworzyć tego, co właśnie usłyszał.
Mógł pomyśleć, że Emily po prostu mu wcześniej żartowała, ale słowa, które przed chwilą wypowiedziała, jasno wskazywały, że naprawdę poważnie podchodziła do kwestii podpisania z nim kontraktu.
Gdyby udało się pokonać te przeszkody, nie miałby powodu do wahania.