Rozdział 112 Nie zasługujesz na ten tytuł
Ruby nie mogła powstrzymać śmiechu, widząc zawstydzony stan Logana.
Zmagając się ze znalezieniem równowagi, chwytając krzesło, Logan skrzywił się, jego cera zmieniała się w różne odcienie bladości, gdy patrzył na Lindsey. „Ty niewdzięczny bachorze, chodź tutaj! Pomyśleć, że podniosłeś rękę na swoją matkę. Jak śmiesz!”
„Ona nie jest moją matką. Moja prawdziwa matka zmarła lata temu!” Lindsey odparła z zaciekłą determinacją.