Rozdział 767 Ta cholerna zaborczość
Sophia zaczęła walić pięściami w pierś Aleksandra, a w jej oczach widać było mieszaninę dezaprobaty i frustracji.
Kiedy Aleksander w końcu rozluźnił uścisk, odwrócił się, w jego oczach pojawił się błysk rozbawienia, i ruszył w stronę balkonu.
„Sophia? Słyszysz mnie?” Głos Liama przeciął powietrze.