Rozdział 698 Poczucie przynależności
Ralph osobiście zorganizował rodzinny bankiet, dbając o to, aby każdy członek klanu Hopkinsów był obecny.
To nie było zwykłe wieczorne wydarzenie. Wydarzenie było pełne przepychu, wyraźna próba wywarcia wrażenia wykraczającego poza zwykłe rodzinne spotkanie.
Kiedy Sophia i Alexander przybyli, kamerdyner przywitał ich uprzejmym ukłonem i zaprowadził do salonu. „Panie Alexanderze Hopkinsie, panno Holland, proszę chwilę zaczekać”.