Rozdział 612 Trzeba być czujnym
Sophia podniosła rękę, próbując odepchnąć Aleksandra, lekko przechylając szyję. „Aleksandrze, to... to wystarczy...”
Jej słaba próba oporu nie odniosła większego skutku, była jedynie oznaką niechętnej akceptacji.
Kojący głos Alexandra zawisł przy jej uchu. „No dalej, bądź grzeczna. Jeszcze raz”.